poniedziałek, 21 października 2013

Moje kosmetyczne nowości


Witajcie Kochani!

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi nowinkami kosmetycznymi :) Troszkę ostatnimi czasy uzupełniłam mój kufer i jestem przeszczęśliwa, bo udało mi się naprawdę, w większości za niewielkie pieniądze, kupić takie "perełki", które mi, jako wizażystce, na pewno przydadzą się na niejedną sesję zdjęciową, czy ślub : ) Jesteście ciekawe, jakie to kosmetyki? Zostańcie ze mną : ) <3

Na pierwszy ogień pójdzie podkład z Dermacolu nr 211. Użyłam go na sobie i wiem, że to będzie mój nr 1 na sesje zdjęciowe! Krycie jest R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-E, z odcieniem też trafiłam w miarę dobrze, ale kupię jeszcze inne, żeby mieć wiele odcieni, w zależności od potrzeby. Produkt ma 30 g, jest wodoodporny, hipoalergiczny, nieziemsko kryje, ma bogatą gamę kolorystyczną, jest mega wydajny, bo użyłam na pokrycie całej twarzy naprawdę niewielką ilość, zawiera SPF 30 i kosztuje 14,99 zł!!! Na pewno kupię jeszcze inne odcienie.


Kolejną nowością nie będzie kosmetyk, ale preparat do dezynfekcji pędzli. Kupiłam 1 litr alkoholu izopropylowego i jestem zachwycona! Jest bardziej wydajny, niż preparat z Inglota, który dotychczas używałam i kosztuje też mniej, bo za 1l zapłaciłam 10,50 zł, a nie jak w przypadku Inglota 16 zł za 150 ml. Dokładniej czyści też pędzle, niż inglotowski spray do dezynfekcji. Minusem jest tylko zapach, bo jest naprawdę intensywny i nieprzyjemny, no i stosując go musimy koniecznie zachować środki ostrożności, gdyż jest to środek drażniący i najlepiej używać go w wentylowanych pomieszczeniach.


Kolejnym moim nabytkiem jest mój ulubieniec od dłuższego już czasu, a to za sprawą PaulinaShow, która poleciła  mi płyn micelarny firmy Be Beauty produkowany dla sieci sklepów Biedronka. Podchodziłam najpierw do niego bardzo sceptycznie, gdyż nie sądziłam, że taka firma w zasadzie "no name" może wyprodukować dobry produkt i to jeszcze w tak niskiej cenie. Myliłam się! Mój dotychczasowy faworyt, czyli płyn micelarny z Lirene poszedł w odstawkę i zaczęłam używać tego z Be Beauty. 200 ml buteleczka kosztuje około 4,50 zł, a również dzięki Paulince pobiegłam do Biedry, bo wypuścili wielką flachę tego płynu  400 ml za 7,99 zł! Moim zdaniem nie ma się co tu dużo rozwodzić nad tym kosmetykiem. Świetnie zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny, nie uczula, nie podrażnia (przynajmniej mnie i osób, które nim traktowałam ; ) ), przyjemnie pachnie, no i jest niedrogi :)



Teraz kolej na nowości z jednej z moich ukochanych marek, a mianowicie KOBO <3 Zaciekawiona opiniami blogerek na temat dwóch nowych produktów KOBO, czyli fixera utrwalającego makijaż, oraz wygładzającego podkładu z kwasem hialuronowym, postanowiłam udać się do Natury i kupić te produkty. Kupiłam jeszcze błyszczyk z małymi drobinkami, który urzekł mnie fajnym słoiczkiem i trwałością na ustach. Fixera jeszcze nie miałam okazji użyć, ponieważ nie robiłam ostatnio makijaży ślubnych, ani fotograficznych, a jakoś nie chce się psikać nim na co dzień, ale chyba tak zrobię, żeby go wypróbować. Natomiast błyszczyk zachowuje się bardzo fajnie, pięknie połyskuje i utrzymuje się długo na ustach. Podkład też jest bardzo fajny - wydajny, ładnie kryje i dobrze dopasowuje się do cery. Wszystkie kosmetyki były w cenach regularnych, lecz ja miałam kupon -20% na kosmetyki marki KOBO z gazetki Grazia, więc udało mi się kupić te perełki troszkę taniej : )






Kupiłam też ostatnio piękny fioletowy lakier do paznokci z Bell, bo jak zobaczyłam go w Biedrze, to nie mogłam się oprzeć temu kolorkowi, gdyż niesamowicie wpasowuje mi się w jesienną kolorystykę ubrań i dodatków i może być fajnym dopełnieniem na pazurkach : ) Od razu mówię, że trzeba pomalować nim co najmniej dwie warstwy, gdyż jedna jest niewystarczająca i są prześwity, no i lakier nie jest zbyt trwały (nie użyłam żadnego top coatu), na drugi dzień pojawiły się już odpryski... Jestem w stanie to przeboleć, bo kolor i cena (koło 6 zł) rekompensują mi słabą trwałość ; ) Pokażę Wam jak prezentuje się na pazurkach, ale od razu uprzedzam - nie jestem żadnym "nails masterem", ani innym paznokciowym guru, więc pomalowałam pazury na szybko, nie dość starannie, tylko na potrzeby tego posta.



Ostatnim skarbem w moim makijażowym kuferku jest paletka Sleek Vintage Romance <3 Jest to produkt, który bardzo chciałam mieć. Jestem wielką fanką Sleeka. Te cienie są bardzo trwałe, pięknie napigmentowane, no i stosunkowo niedrogie. W rzeczywistości kolory w tej paletce naprawdę mnie zachwyciły - jest to piękna jesienna gama barw, którą wyczarujemy niejeden ciekawy makijaż. Zrobiłam Wam swatche, ale oczywiście nie pomyślałam, żeby zrobić je na wewnętrznej części przedramienia i zrobiłam po prostu na  przedramieniu, dlatego wybaczcie mi z lekka "owłosione słocze" ; )

Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu (i w ogóle z moich ostatnich makijażowych zakupów) i już wkrótce obiecuję Wam post z makijażem ze Sleek Vintage Romance - śledźcie mnie! : ) <3







15 komentarzy:

  1. też kupiłam ten płyn do demakijażu i paletę ze Sleeka ;)
    Fajne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no super nowości Kochana :) Ja dawno nie byłam na takich zakupach, bo zrobiłam sobie bana :P
    Ten micel z biedry kocham po prostu, jak będę w Pl to koniecznie kupię na zapas, bo już mi się skończył :(
    buźka ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Ten płyn, to rewelka, zwłaszcza to większe wydanie. Buziaki! :*

      Usuń
  3. Jeja, jeja. Czaję się na te palety ze Sleek'a czaję. :-D Może w końcu zakupię. :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu się nie ma co czaić ;) Trzeba kupować, póki są, bo potem będzie płacz i zgrzytanie zębów :P ;)

      Usuń
  4. oo dobrze wiedziec, ze wypuscili wieksze opakowanie mojego ulubionego płynu do demakijazu..dzis moj kochany mi cos o tym wspominal ale myslalam ze cos pokrecil jak to facet;p
    napisz prosze gdzie kupilas ten alkohol do dezynfekcji pedzli jestem bardzo ciekawa :) buzka:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, kupiłam go na Allegro - wystarczy wpisać "alkohol izopropylowy" i wyskoczą zdjęcia m.in. tej flachy, którą ja mam :) z przesyłką, to kilkanaście zł kosztuje, ale się bardzo opłaca, bo on świetnie czyści pędzle i jest bardzo wydajny :)
      Buziaki! :*

      Usuń
  5. Ta paletka Sleekowska jest jedną z ładniejszych :) A jeśli chodzi o Dermacol, to faktycznie na sesje idealny jeśli potrzebne jest mocne krycie, ale potrzeba wielu odcieni by dobrać odpowiedni, bo to dość toporny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dermacol do sesji foto -REWELKA. Na co dzień jest zbyt ciężki, to prawda ;)

      Usuń
  6. Też kupiłam ten duży płyn z Biedronki :D na paletkę się czaję na listopad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - naprawde piękne cienie i dobra pigmentacja! No i te kolorki! W sam raz na jesień :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  7. Płyn z bIedry jest świetny, tez kupiłam dużą butlę:) Mam ten błyszczyk z Kobo ocień party - ma ślicznie mieniące się drobinki i daje efekt takich wilgotnych ust. Słoiczek jest ładny i wygodny w użytkowaniu no i moim zdaniem to bardzo duża pojemność :D Chętnie przeczytała bym recenzje tego fixera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, błyszczyk z KOBO ma same plusy :) Niebawem recenzja fixera - proszę śledzić :) Pozdrawiam! <3

      Usuń

Proszę, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza - bardzo miło mi się je czyta i za każdy serdecznie dziękuję. Jednak mój blog, to nie miejsce na reklamę, więc nie zostawiaj mi linków i nie zapraszaj do siebie, ponieważ będę zmuszona usuwać takie komentarze. Na pewno zajrzę do Ciebie, jeśli po prostu skomentujesz :) Pozdrawiam!