niedziela, 24 kwietnia 2016

Paleta matowych cieni KOBO - recenzja i makijaż


Hej Kochani!

Dziś na tapecie krótka recenzja i delikatny makijaż paletką matowych cieni KOBO Professional, także jeśli jesteście ciekawi mojej opinii o tym produkcie oraz przykładowego makijażu, jaki można wykonać przy jego użyciu, zapraszam do dalszej części posta!





http://www.koboprofessional.pl/







MATT EYE SHADOW SET
































SWATCHE






























MAKIJAŻ WYKONANY MATOWĄ PALETKĄ CIENI KOBO















Usta pomalowałam matową pomadką nude w odcieniu 401 La Madeleine, również od KOBO Professional:










MOJA OPINIA


Jeśli chodzi o paletę matowych cieni do powiek od KOBO, to mamy do czynienia z naprawdę fajnym produktem. Znajdziemy w nim pięć neutralnych kolorów w odcieniach beżu, brązów, a także matową czerń, co sprawia, że cienie nadają się w sam raz do wykonania zarówno makijażu dziennego, a także mocniejszego, wieczorowego looku, typu smokey eyes. 


Sama paleta jest paletą magnetyczną, zatem, jeśli któryś z cieni zużyjemy, możemy dokupić podobny (lub zupełnie inny - wedle uznania) z serii pojedynczych cieni MONO i FASHION SHADOW od KOBO Professional i uzupełnić naszą paletkę. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane (z wyjątkiem najjaśniejszego, którego pigmentacja jest najsłabsza, ale on dobrze spisuje się również przy delikatnym rozjaśnieniu przestrzeni pod łukiem brwiowym, gdzie nie potrzebujemy aż tak mocnego pigmentu) i dają piękny mat na powiece. 

Ja osobiście użyłam także przedostatniego w kolejności cienia (ciemnego brązu) do podkreślenia moich brwi, więc paletą ma u mnie zastosowanie wielofunkcyjne i nie muszę zabierać ze sobą np. w podróż kilku produktów, ponieważ wykonam makijaż oczu i podkreślę brwi jednym kosmetykiem. W paletce znajdziemy także aplikator i lusterko, więc jest naprawdę praktyczna. 

Cena 29,99 zł, moim zdaniem, nie jest wygórowana, a można kupić ją o wiele taniej, ponieważ w sieci Drogerii Natura jest zawsze wiele promocji m. in. na kosmetyki KOBO, więc można się na nią skusić ;) 

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i bardzo ubolewam, że nie mogę wypróbować drugiej paletki KOBO z tej serii, czyli NUDE EYE SHADOW SET, bo już od dłuższego nigdzie nie mogę jej dostać, a zakochałam się w jej pięknych brązach, jak oglądałam testery w Naturze, no ale cóż, może jeszcze nie wszystko stracone i kiedyś się jeszcze pojawi w drogerii ;)

A Wy, co sądzicie o tej palecie matowych cieni KOBO? Miałyście już okazję jej używać? Jesteście zadowolone? Koniecznie podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami w komentarzach na dole - chętnie poczytam.

Ściskam, Zalosia <3











poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Recenzja matowych pomadek AVON True Color


Hej Kochani!

Dziś przygotowałam dla Was recenzję oraz przegląd wybranych odcieni matowych pomadek AVON True Color. Jeśli jesteście ciekawi, co sądzę na temat tego produktu i jak prezentują się najciekawsze według mnie kolorki, to koniecznie czytajcie dalej!








OPIS PRODUCENTA


Matowa szminka True Color 

• trwałe, matowe wykończenie 

• dobrze się rozprowadza 

• zapewnia dobre krycie 
• nie przesusza ust

Jak działa: 

Jedwabista formuła nakłada się lekko i pozostawia gładkie usta.
Mimo, iż to szminka matująca pozostawia usta nawilżone
przez co zapewnia komfort noszenia.


Dostępnych jest 15 kolorów, gramatura 3,6 g




SWATCHE

















TAK POMADKI PREZENTUJĄ SIĘ NA USTACH


Coral Fever - bardzo intensywny koralowy odcień, taka trochę pomarańczowa czerwień, idealny na wiosnę



Adoring Love - piękny, przyciągający uwagę
chłodny intensywny róż



Ruby Kiss - cudowny rubinowy odcień czerwieni,
chłodny, elegancki





Pure Pink - jasny, chłodny róż, idealny na co dzień





Splendidly Fuchsia - bardzo intensywny różowy odcień,
wręcz neonowy




Ravishing Rose - elegancki, kobiecy, elektryzujący chłodny odcień czerwieni, bardzo podobny do Ruby Kiss, ale nieco chłodniejszy, wchodzący już bardziej w róż





Berry Blast - tajemniczy, elegancki, najciemniejszy kolor w kolekcji, coś pomiędzy marsalą, a burgundem













ZDJĘCIA MOJEJ BUZI I KILKA WYBRANYCH ODCIENI


Ruby Kiss


Adoring Love



Pure Pink



Ravishing Rose





MOJA OPINIA

Do matowych pomadek z reguły podchodziłam sceptycznie, ponieważ zawsze mega przesuszały mi usta. Mam problem nawet z normalnymi pomadkami, które okropnie podkreślają mi suche skórki, a co dopiero matowe szminki. 

Jednak w przypadku matowych pomadek True Color z Avonu było inaczej. Szminki te są niesamowicie kremowe, usta po nich stają się miękkie i gładkie, nie ma mowy o suchych skórkach. Trzymają się przy tym na ustach przez wiele godzin i utrzymują piękny mat. Do tego seria ta posiada bardzo bogatą gamę kolorystyczną (ja zaprezentowałam tylko kilka najciekawszych, moim zdaniem, odcieni), z której każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. 

Osobiście jestem zakochana w odcieniu Ravishing Rose, Adoring Love, Ruby Kiss i delikatnym Pure Pink (zdjęcia powyżej). Do tej pory nie znalazłam lepszych matowych pomadek, dlatego gorąco je polecam. Ich cena w katalogu waha się między 14,99 zł a 17,99 zł w zależności od aktualnej promocji. Moim zdaniem warto wypróbować.

A Wy używałyście już tych pomadek? Co o nich sądzicie? Jesteście zadowolone? Podzielcie się ze mną swoimi odczuciami w komentarzach na dole - chętnie poczytam.

Ściskam, Zalosia <3





Buziaczek dla Was (z Ruby Kiss ;)) :*